loveeeee

loveeeee

czwartek, 6 marca 2014

Pierwsza notka po tak dłuuugim okresie!

Tak więc zleciało od ostatniego mojego skrobania. Bardzo dużo się wydarzyło. Nie mieszkam tam gdzie mieszkałam. Zaczęłam nowe życie, bez ludzi, tych fałszywych i tych którzy mi wyrządzili dużo złego. Jest inaczej. Jestem samodzielna. Liczę na siebie, liczę też na Paulinkę :*
I rodzice zupełnie inaczej mnie postrzegają. Jak wpadam po miesiącu to mama robi najlepsze jedzenie, już nie ma "wynieś, pozamiataj" - jestem gościem!! :)
Ogólnie żyje się dobrze. Praca również nie jest zła, bo i pieniądze całkiem całkiem, także wyszłam na PLUS. Inne życie, choć nie powiem. Zawsze mówiłam, że jak będę na swoim to będę imprezować, będę robiła wciąż domówki i wracała do domu kiedy zechce bo nikt mi tego nie wypomni ale.. chyba się zestarzałam, bo po prostu mi się tego nie chce! Taki leniuszek się ze mnie zrobił. Praca dom, dom praca i tak w kółko. Może i dobrze, bo i zdrowsza będę :)

Koniec notki nr 1 w tym cudownie zapowiadającym się roku. Idę czytać książkę.
Coelho wzywa :)

noo na szczęście stare życie odzywa się rzadko, a jeśli już to są to życzliwi ludzie, za którymi tęsknię <3

czwartek, 6 czerwca 2013

porządki :)

Odtwarzając jedną cd ze zdjęciami doznałam szoku!
Zamiast oglądać i wspominać płyta się zawieszała, program do odtwarzania grafiki nie odpowiadał.
 Niby zero rys na płycie, jednak fotek nie dało się wczytać..
Zaczęłam wszystko segregować z różnych płyt, z tych.. które z trudem załapały i się odpaliły.. 
Najlepsze fotki od razu poszły do druku.
Cudowne 3 dniowe "wczasy nad morzem", pobijanie rekordu Guinnessa we Wrocławiu itp.

Póki co zaczęłam od nowości które mam na komputerze (bo kto wie czy nie zepsuje mi się np dysk twardy..)

Następnie te cudowne zdjęcia układałam do albumu, część starych zdjęć, bez wartości obecnie dla mnie wylądowało podartych w koszu.

29.03.2005 - ja i..ktoś nieważny :)

czwartek, 23 maja 2013

pewne info

Dzisiaj dowiedziałam się że Anka jest z jakąś Alicją.. no troszkę mi o chodzi po głowie ale.. niech tam jej się żyje.. byle z dala ode mnie.. :)

Ps. Ostatnio, po 9ciu miesiącach nie widywania jej, natrafiłyśmy na siebie.. dziwne uczucie, nogi miałam jak z waty, wielki stres, ale udałyśmy 2 obce sobie osoby, i dobrze.


A jutro.. jadę nad morze!! Pierwszy raz w życiu :) z moją ekipą i z moją kobietką. Trzymać kciuki żeby pogoda nie była tragiczna i co najważniejsze żeby nie lało..

wtorek, 16 kwietnia 2013

miałam sen..


Ostatnio miałam sen..
Śniło mi się,że.. moja była umarła.. Sen był okropny, zbudziłam się w nocy, serce potwornie mi biło a całe ciało drżało.. Tak dawno o niej już nie myślałam aż do wtedy..
Może to jakiś znak.. sen proroczy?

Sprawdziłam w senniku co mogłoby to oznaczać. 
"Gdy śni się ktoś bliski, były partner..to sygnał tęsknoty. Może oznaczać również, że uczucie było na tyle silne, że ciągle nie możesz pogodzić się ze stratą."
 Z drugiej zaś strony to nie był tylko sen o byłej.. to była jej śmierć!
Jeden z senników mówi że zwiastuje to "uwolnienie się od starych obciążeń, związków, stylu życia, a także lęk przed śmiercią, radykalne zmiany;"
Ja tam nie wiem.. Zaczęłam tęsknić za nią. Zaczęło mi się przypominać wszystko..co było dobre w naszym związku..
Te 3 lata to był bardzo ciężki okres w moim życiu. 1 poważny związek, zaniedbanie uczelni, rodziny, przeprowadzki, konflikty z przyjaciółmi, rodzicami..
Między nami było różnie. Sam początek znajomości był nieziemski. Była zajebiście kochana, niestety po kilku miesiącach zaczęło się nam sypać. W związku z faktem, że była bi, nie potrafiła być tylko ze mną.. Miała mnie i .. jego.. Było mi ciężko z tym wszystkim.. Potem zaczęły się zdrady i z kobietami.. 
W sumie sama nie wiem kiedy zaczęła to robić.. Z czasem po prostu przestała się z tym kryć.. bardzo ją kochałam, choć raniła mnie strasznie.. Wybaczałam jej wszystko choć nie powinnam..
Ale ona była jak narkotyk, wiesz że to złe ale wciąż bierzesz i nie możesz przestać... 

Szczerze? to mogłabym bardzo dużo pisać.. Ale nie o to teraz chodzi.. Mam inna, kocham ją, lecz często się zastanawiam jak by mi było z tamtą..gdybym jej nie zostawiła.. Gdybam jej zmianę.. 
ale.. przecież to NIEREALNE Moniko! Tacy ludzie jak ona nigdy się nie zmieniają..

Rok przed naszym rozstaniem dowiedziałam się że jest chora.. W zasadzie nigdy nie byłam z nią u lekarza bo mi na to nie pozwalała ale.. nic nie wskazywało na to ze mogłaby kłamać...

Ostatni rok był okropny, kłótnie o wszystko, zdrady, brak chęci nawet na seks ze mną.. Kłóciłyśmy się o wszystko i o wszystkich.. W końcu nie wytrzymałam, zostawiłam ją..

Od rozstania minęło ponad siedem miesięcy. Rzadko o niej myślałam.. aż do tego tygodnia.
Ten sen przypomniał mi o niej.. Mam wyrzuty sumienia, że nie powinnam jej zostawiać.. 
Teraz po tylu miesiącach zastanawiam się czy jej zachowanie nie było spowodowane chorobą.. 


.. mam nadzieję, że masz się dobrze i jesteś szczęśliwa..

środa, 3 kwietnia 2013

2 kwietnia!

Mam malutki poślizg w opisaniu wczorajszego, cudownego dnia..
Przyczyna: zachlanie pały!
Powód: ZDANIE prawa jazdy!

Ołł jeeeaaaahhh! Było bardzo ciężko, egzaminator straszny facet..chyba go nie zapomnę do końca życia! Trasa po mieście bardzo stresująca, jego ciągłe komentarze, krzyki jednak nie wyprowadziły mnie z równowagi! I dobrze! W końcu mam to już wszystko z głowy! :)
Huraaaaa!! :)
..a teraz czeka mnie odkładanie kasy na małe pudełko do przemieszczania się po mieście :)

piątek, 29 marca 2013

Dość!

Minimum SMS, zero telefonów, zero spotkań i.. może się ogarniesz. Bo uwierz, że mam dość Twojej osoby. Wszystko Tobie przeszkadza, wszystko Cię drażni.. więc może czas się rozejść?
Jesteśmy ze sobą dopiero 7 miesięcy a już czuję, że może to nie to.. że może to nie Ty..


niedziela, 24 marca 2013

już jutro!

Tak więc wszystko się okaże czy to będzie jazda pod nazwą "do trzech razy sztuka" czy może... poczekamy na "jeden z dziesięciu".. No oby wersja pierwsza! A tymczasem oglądam na jutjubie filmiki dotyczące parkowań i innych bzdet..
Wszystko na ostatnią chwilę gdyż.. od czwartku miałam chatę wolną i nadrabiałam zaległości seksualne z moja dziewczyną! :)

Nie ukrywam, że relaksował mnie dziś odszukany przypadkiem poniższy skecz kabaretowej grupy SMILE pt. "Nauka Jazdy". Kto nie widział niech patrzy, mega polecam!

 
Oglądałam go 2x i za każdym razem płakałam ze śmiechu :D